sobota, 8 września 2012

Rozdział 61. " Tajniki rozmowy z siwym lisem, romantyczne chwile w Rosignano i przed sobą też czasem trzeba skłamać.. "

~ ten sam wieczór, przed północą ~

- I co, o czym rozmawiałaś z siwym lisem? - zapytała z uśmiechem Klaudia. Założyłam swoje papcie-żaby i położyłam się na dwuosobowym łóżku, na którym mam spać z Olką.
- O siatkówce, a o czym innym - uśmiechnęłam się, nakładając balsam z granatów na włosy.
- Tego można się było domyślić, a tak dokładniej? - dopytała Agnieszka, odkładając pożyczoną od Igły książkę " Zielona mila " na komodę obok jej i Klaudii łóżka. 
- O moim klubie w Katowicach, o minionym sezonie we Włoszech.. - ucięłam, rozczesując włosy.
- Więcej poprosimy - Ola wyszczerzyła się szeroko, składając ręce jak do modlitwy.
- O Michale.. I.. I o włoskiej lidze - odpowiedziałam. Odłączyłam telefon od ładowarki i wyjęłam z torby słuchawki. 
- Ładnie pachniesz - dodała dziewczyna Zbyszka, dotykając moich włosów. - A co o tej lidze? 
- Zaproponował ci coś, czy pytał o poprzedni sezon? - zapytała Agnieszka.
- O poprzednim już rozmawialiśmy.. Raczej pytał, kiedy kończy mi się kontrakt w Katowicach no i.. I coś wspomniał o żeńskim klubie, Olimpia Teodora który prowadzi właśnie Andrea. Spytał, czy byłabym zainteresowana.. 
I tak przez całą noc dziewczyny gderały mi nad uchem o siatkówce. Zastanawiały się na głos co będzie z Michałem kiedy wyjadę ( czy ja powiedziałam że wyjeżdżam? no chyba nie ) i o wielu innych sprawach.


~ Następny dzień ~

Dochodziła jedenasta, a my dopiero schodziłyśmy do restauracji na śniadanie. Chłopacy skończyli pół godziny temu siłownię, powiedzieli że jak Andrea nic nie wymyśli, to przyjdą. No i spełnili obietnicę. Przechodząc przez lobby zauważyli nas przez szklaną szybę. 
- Cześć mała - Michał pocałował mnie w policzek, siadając obok. - Lol, czy ty w ogólnie śpisz? - cienie pod moimi oczami pewnie rzucały się w oczy na kilometr. 
- Lol - powtórzył Kurek. - A propo lola.. - i zaczął nasz piękny dzień od kolejnego suchara. 
- Nie, ja już tak mam, że z natury jestem niewyspana.. - odpowiedziałam, smarując bułkę nutellą, która nosiła jakąś dziwną nazwę. Nie była to nutella, tylko jakiś włoski krem. Ale był pyszny.
- Słuchajcie tego - zaczął podekscytowany Jarosz. - Mój brat miał niedawno dwudzieste urodziny. Podczas składanie życzeń mój ojciec powiedział mu, że powinien uważać podczas współżycia, bo wpadka w wieku dwudziestu lat to najgorsza rzecz, jaka może przydarzyć się młodej osobie. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że mój ojciec ma 40 lat.

Później siatkarze mieli jeszcze trzygodzinny trening, a my wyruszyłyśmy na podbój Półwyspu Apenińskiego. A dokładniej podbój Florencji, " stolicy " Toskanii. 
Zgodnie ze wskazówkami mapy, szłyśmy przez wąskie uliczki, kierując się w stronę rynku. A kiedy już dostałyśmy się do naszego celu, opadły nam kopary. Ludzie, jak tam było pięknie! Wszystko zrobione na pozór w starym stylu, a tamtejsze sklepy to wprost kopalnia dla nas! 




- Ale tu pięknie.. - powiedziałam cicho, patrząc z zachwytem na otaczające nas budynki. Takie niby na pozór zwykłe miejsce, a nocą staje się czymś zupełnie niezwykłym.
Postanowiliśmy wybrać się z Michałem na spacer. Sami. 
Oparliśmy się o barierki na mostku. Przed sobą widzieliśmy morze, nieopodal skaliste klify na których stały domy. Kilka ulicznych lamp oświetlało drogę. Wszędzie panowała cisza.
Patrzyliśmy przed siebie, na ogromny księżyc, który znajdował się tuż nad taflą wody, jakby się w niej kąpał..
Michał przytulił mnie od tyłu, oplatając rękami w talii. Przez chwilę poczułam się jak w " Titanicu ". 
- Milena.. - zaczął szeptem, aż przeszły mnie przyjemne ciarki po całym ciele.  - Już dawno noszę się z tym zamiarem, żeby porozmawiać.. O nas. O naszej przyszłości.. - obróciłam się twarzą do niego, uważnie słuchając słów, które wypowiadał. - Mieszkamy ze sobą od kilku miesięcy, co było raczej spontaniczną decyzją - uśmiechnął się. - ale trafioną. Zakochałem się w tobie ponad 3 lata temu i to uczucie nie mija ani trochę, kocham cię jak wariat, każdego dnia coraz bardziej.. - przez chwilę nic nie mówił, a ja jak urzeczona wpatrywałam się w jego oczy, w których odbijał się blask księżyca. - Kiedyś myślałem, że bez siatkówki nie będę mógł żyć. Teraz wiem, że mogę, bo pojawiłaś się ty. Dla ciebie mógłbym nawet z niej zrezygnować, bo to ty jesteś na pierwszym miejscu. I zawsze będziesz.. - uklęknął na prawe kolano, a ja odruchowo przyłożyłam rękę do ust, bo nie mogłam ich zwyczajnie zamknąć. - Mileno Brzęczyszczykiewicz - powiedział bezbłędnie, wyciągając z kieszeni bluzy małe, granatowe pudełeczko. - Czy uczynisz nie najszczęśliwszym facetem na świecie i wyjdziesz za mnie?


~ z innej perspektywy ~

- Dobra, zamknijcie jadaczki, dajcie im nacieszyć się sobą, przecież mają prawo wyjść gdzieś razem - orzekła Klaudia, uciszając nas, kiedy już od jakiegoś czasu wyczekiwaliśmy Michała, żeby wrócić do naszego hotelu. Dochodziła północ, a po Milce i Miśku ani śladu.. 
Nagle drzwi do pokoju dziewczyn otworzyły się szeroko, a stanęła w nich nasza zagubiona para. 
- Co ty Mańka, ryczałaś? - zapytała Ola, wstając z łóżka. Faktycznie, dopiero teraz zauważyłem. Miała rozmazany makijaż i czerwone oczy. 
- Co się stało? - zapytały równo Klaudia i Agnieszka.
- Mleko - odpowiedziała Milena. Uśmiechnąłem się. - To się stało - pokazała na swój palec, na którym widniał złoty pierścionek ze srebrnym brylantem. 
Uśmiech natychmiastowo zniknął z mojej twarzy. 
Dziewczyny rzuciły się na Michała i Milkę, gratulując im, życząc szczęścia i tak dalej.. Dwójka siatkarzy była podniecona tą informacją bardziej niż ich dziewczyny. A ja uśmiechnąłem się sztucznie i z całej siły objąłem Milenę, nic nie mówiąc. Z Kubim przytuliliśmy się po przyjacielsku. Szczęścia powiedziałem krótko. Posiedziałbym jeszcze z wami i pocieszył się tą wiadomością, ale usypiam na stojąco. Sorry, oblejemy to po meczu. Trzymajcie się. 
I wyszedłem z pokoju, nie zwracając nawet uwagi na Olę, która mówiła zawiedzionym tonem Cześć Zbyszek..

Chodziłem jak idiota po ulicy przed naszym hotelem, nie mogąc myśleć o niczym innym, niż o Milenie i Michale. 
Zaręczyli się. 
Co ja wyprawiam do cholery?! 
Kopnąłem z całej siły kosz na śmieci, próbując rozładować nagromadzone we mnie emocje. 
Przecież to było wiadome, że prędzej czy później wykonają jakiś krok w przód. A ja? Patrząc na ich szczęście, równocześnie zaniedbując Olkę, cofam się wielkimi krokami w tył.
Przypomniała mi się sytuacja, zanim jeszcze poznałem Milenę..
- Wpadła na mnie dzisiaj - powiedział Kubiak, wpatrując się w szatynkę, która skutecznie obiła blok przeciwniczek.
- Kto?
- No ta, co o niej zacząłeś..
- Aaa - spojrzałem na niego niezrozumiałym wzrokiem, spojrzałem w punkt gdzie Kubiak zatrzymał spojrzenie, znów na niego i na dziewczynę. - O nie, stary! Nie! Tu! Patrz na mnie! - uderzyłem go lekko z liścia. - Nie patrz tak na nią! [...]  A poza tym, już sobie ją zaklepałem.

Do dziewczyn zawsze miałem " szczęście ". Najpierw Kasia, koleżanka Mileny, później ona sama.. Jestem z Olą bo jestem z nią szczęśliwy, a Milka, będąc blisko mnie, jest w końcu moją przyjaciółką, wcale mi nie ułatwia.. Cieszę się szczęściem mojego najlepszego kumpla, chcę żeby był szczęśliwy, tym bardziej, że on też nie miał łatwo. Sytuacja z Kariną była wystarczająca. Nawet nie mogę sobie wyobrazić, jak się czuł, kiedy dowiedział się prawdy. Później był z Julią, ale już wtedy przyznał mi się, że zakochał się w Milenie.. 
I właśnie dlatego muszę wziąć się w garść. Zaczynam od teraz. 
Wyjąłem telefon i napisałem do Oli krótkiego sms-a.
Kocham cię. 

Cause I can't make you love me
if you don't
You can't make your heart feel
something it won't...

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Ktoś napisał w komentarzu, że jak się jest podpitym, to gada się głupoty ( dotyczy rozdziału 60 - faza siatkarzy ). Właśnie chodzi mi o to, że oni tacy pierdolnięci są nawet bez popijania, nie tknęli żadnego alko a mają niezłe jazdy xD

No, to jest 61. Sorry że nie śmieszny ani trochę, ale postanowiłam już wykonać jakiś krok w ich życiu, bo chciałabym skończyć niedługo to opowiadanie, do 70 powinnam je zamknąć. 
Już w początkowych rozdziałach tego opowiadania dawałam wam znaki że Zbyszek zakochał się w Milenie, ale całkowicie o tym zapomniałam xD i postanowiłam wam ( i sobie xD ) o tym przypomnieć ^^

Mimo że nie widzieli się od Klubowych Mistrzostw Świata, to nadal nie przeszło mu to, co czuł do Mileny. Wydawało mu się, że to tylko przyjaciółka.. Ale tak nie myśli się o znajomych, jak on myślał o Milenie. 
Jako przyjaciele oboje chcieli, żeby była szczęśliwa. Nie miało to znaczenia w jaki sposób i kto ją uszczęśliwi. 
Michał i Zbyszek są przecież najlepszymi przyjaciółmi pod słońcem. Nie mieli przed sobą tajemnic, oprócz tej jednej. Żaden z nich nie chciał, żeby ten drugi się dowiedział.. 

O, takie wycinanki z 28 rozdziału. No. To chyba tyle. 
Minęły 4 dni szkoły, a ja już mam DOSYĆ!

Chciałam dodać od razu rozdział na i-lift-my-hands ale nie mogę się zalogować na onecie. Czujecie? Wszystko jest ok, ale nie chce mnie zalogować! Do chuja pana, onet schodzi na psy :/ Także jak wszystko będzie ok, to dodam i tam notkę. 
Do następnej soboty, o ile przeżyję.


18 komentarzy:

  1. Jak fajnie, że się zaręczyli :) To było taaakie romantyczne :)
    Ciekawe, co ten Zbyszek wycharatał? W sumie miłość jest ślepa i nie wybiera, ale może się chłopak opamięta :)
    Kurczę z każdym rozdziałem mam więcej pytań niż odpowiedzi :D
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Noo.. Fajnie, że się zaręczyli. :)
    Kurde, co ten Zbyszek odwala? Troszkę mnie zatkało, bo przecież jest z Olą, a tu taki numer?
    No ale mam nadzieję, że się opamięta i będą razem szczęśliwi tak jak Milena i Misiek.
    Gra w zespole Andrei byłaby dla Mileny ogromną szansą, ale wtedy musieliby się rozstać i znów przeżywać tę rozłąkę, no chyba że Misiek znalazłby klub we Włoszech.
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  3. A dla mnie nawet pasuje, że nie śmieszny, bo mam dzisiaj takiego doła,że chyba aż kanion. Kurcze, wiem, że to tylko Twoja wyobraźnia, ale jak teraz to przeczytałam to serio myślałam, że to się wydarzyło na prawdę ;p Cieszę się, że Kubiak zrobił coś co już dawno powinno mieć miejsce ;)
    Buźki :* I dziękuję za komentarze :*
    Zakręcona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, ja wiedziałam, że w końcu jej się oświadczy. Byłby ostatnim idiotą gdyby tego nie zrobił;p
    No jasne,że pamiętam, że Zbyszek się w nije podkochiwał ale później pojawiła się Ola i ten temat jakoś ucichł. Wątpię żeby o tym powiedział Milenie ale kto tam go wie, mogę się mylić;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Serdecznie zapraszam na 27 rozdział na okulary-oknem-na-swiat :)
    Pozdrawiamy :D
    Fanta&Cola

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapomniałam wgl o Zbyszku, to dlatego tak traktował Olę. Szczerze to aż mi się go szkoda zrobiło... E tam bez alko można nieźle odwalać, tylko nastrój trzeba mieć ! : )
    Czekam na kolejny ;D
    Milka pozdrawia Milkę ; **

    OdpowiedzUsuń
  7. O matkie boskie! Będzie śluuuub!
    Ugh, nie wierzę że to napiszę, ale biedny Zbyszek. Aż mi go szkoda jest.. ;(
    Dobra, czekam na następny rozdział! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na 28 rozdział na okulary-oknem-na-swiat :)
    Fanta&Cola

    OdpowiedzUsuń
  9. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA będzie ślub!!! No i nie wiem co napisac z wrażenia! :D
    Pozdrawiam i zapraszam na nowości u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też zapomniałam o Zbysiu :D Ale nie tylko ja. Będzie ślub i wesele też :D Jak miło :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ach, opowieść Jarskiego o ojcu mnie rozczuliła! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapraszam na 9 rozdzial na www.to-wlasnie-ty.blog.onet.pl daga ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapraszam do przeczytania kolejnego rozdziału na okulary-oknem-na-swiat. Życzę miłej lektury :)
    Fanta&Cola

    OdpowiedzUsuń
  14. http://spelnic-najskrytsze-marzenia.blog.onet.pl/ ----> 33.
    http://historie-siatkarskie.blog.onet.pl/ ----> Historia trzynasta.
    Zapraszam serdecznie! :*

    OdpowiedzUsuń
  15. ej! może i wspomniałaś, że Zibi się kochał w Milce, ale ona ma być z Miśkiem :D super <3 ja jestem ciekawa co dalej ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapraszam na nowe rozdziały. Trochę późno, ale to z braku internetu ;p
    http://ide-w-ciemno.blog.onet.pl/
    http://my-handball-story.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  17. Prawdę powiedziawszy to jest chyba jedyny blog, na którego nowy rozdział czekam ze zniecierpliwieniem :) Czytam go juz od dosyć długiego czasu, aż w końcu pomyślałam, że mozna by w końcu dac o sobie znać :) Powiem szcerze, że nie spodziewałam się takiej reakcji po Zbychu i podejrzewam, że ta "miłość" do Olki nie potrwa długo. Przy okazji zapraszam do śledzenia mojego opowiadania, które niedawno przeniosłam na blogspota. A, zapomniałabym- dodałam Cię do polecanych blogów :) http://imatouchyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapraszam na 30-stkę na okulary-oknem-na-swiat :)
    Fanta&Cola

    OdpowiedzUsuń