piątek, 24 sierpnia 2012

Rozdział 59. " Robienie wnuków, niezręczne sytuacje i cała reszta - tylko w domu Kubiaków. "


~ Następny dzień, przed 10 rano ~


Leżę z żoną na mej sofie, mam ochotę, ona też.. - mruczał pod nosem Misiek, pisząc sms-a. - Do pokoju wchodzi Bogdan.. 
On chyba powinien pracować w " Arkanie magii " zamiast wróżbity Macieja. W momencie, kiedy miał 'zaśpiewać' kolejny wers, do pomieszczenia wszedł pan Mirek. Trochę dziwna sytuacja, bo oboje jeszcze w łóżku leżymy.. 
- Śniadanie za dziesięć minut - powiedział z uśmiechem i chciał już wyjść.. - Jak mi będziecie robić wnuki przez gumę, to ja nigdy dziadkiem nie zostanę! 
Wychyliłam się trochę i spojrzałam na podłogę. No tak.. Opakowanie prezerwatyw chyba nas wydało. Misiek zaczął się śmiać, a ja miałam ochotę schować się pod kołdrę. Na szczęście pan Mirek od razu po swojej wypowiedzi wyszedł, bo spaliłam buraka. 
Aby spisać wodomierz.. - przytulił mnie, nadal się uśmiechając. - Dzień dobry słońce - pocałował mnie w usta. Przysunęłam się bliżej niego i zamknęłam oczy. - Milena.. 
- Hm? - zapytałam z zamkniętymi oczami.
- Milka, no.. 
- Co? - spojrzałam na niego dziwnie.
- Wiesz że mam łaskotki.. 
- Ale o co chodzi? Bo ja tylko na tobie leżę. 
Zerwał się z łóżka jak opętany. 
- ZUZKA! - wydarł się. Wziął na ręce małego kotka i chyba miał zamiar go wyrzucić przez okno. Nie no, dobra, przez okno to może nie. Z resztą, Michał nie jest zdolny do tego typu rzeczy. Gdy kilka dni temu kazałam mu zabić ogromnego komara, bo się go bałam, to coś zaczął mruczeć pod nosem, że on do takich rzeczy się nie nadaje, niech sobie stworzenie żyje dalej, po czym wypuścił go przez okno. Nie ma to jak mieć mężczyznę obok siebie. 
- Ale słodka kicia.. - wzięłam ją na ręce, drapiąc za uszkiem. Zamruczała głośno, zamykając oczy. Jak się okazało, Zuzia jest kotem Natalii, tak jak stary Boguś, potocznie zwany Bogdan. I od razu przypomniały mi się Mazury, a konkretnie sytuacja, kiedy Boguś spadł z płotu, a Winiarski wydarł ryja: Przypierdolił jak dzik w sosnę! 

Wizualnie śniadanie wyglądało smakowicie, smakowało jeszcze lepiej. Aż trudno uwierzyć, że Michał pochodzi z tej rodziny, bo do gotowania to on się nie kwapi. Już nawet przyzwyczaiłam się, że kiedy najbardziej go potrzebuję ( gdy jestem głodna ) to nie ma go w domu.
- A w ogóle, to ładnie Milena śpiewasz - oznajmiła Ania, zajadając się bułką z serem i pomidorem. Żółw, bo ja też. Spojrzałam na nią pytająco. Czy od przyjazdu tutaj choć raz śpiewałam? Wątpię.. No chyba że przez sen. Albo.. No.. Spaliłam kolejnego buraka w dniu dzisiejszym. Misiek starał się nie wybuchnąć śmiechem, a Ania z niewinną miną jadła śniadanie. - Michał takie duże dziecko, kołysanki trzeba mu śpiewać.. I to koło drugiej w nocy.. Ale chyba nie usnął wtedy, bo strasznie się wiercił, nie? Skrzypienie tego łóżka to u siebie słyszałam.. 

Rodzice Michała nie mogli się powstrzymać i zaczęli się głośno śmiać, tak jak Natalia. A my z Michałem strzelaliśmy poker face'ami. Po jakimś czasie i tak sami się z tego śmialiśmy.
Dochodziła godzina 22, a ja i Misiek leżeliśmy u niego w pokoju i oglądaliśmy Harry'ego Potter'a na TVN-ie. 
Jak można się nudzić na tym filmie? Kubiak wyraźnie potrafi, bo swoimi krzykami budziłam go co kilka minut.
- Malfoy.. - warknęłam. - Pomidor z wrodzoną wadą mózgu.. NIE! Harry nie ciśnij Kedavrą! Umyj włosy, Severus.. Uszy się myje, a nie trzepie o wannę!

- Hej, hej, co się stało? - Misiek nagle jakby przebudził się zaniepokojony.
- On.. - rozryczałam się na dobre. - Zabił!
- Jezu, kogo? - spytał przerażony.
- DUMBLEDORE NIE ŻYJE! 

W Wałczu spędziliśmy trzy dni. We wtorek po południu byliśmy już u siebie. 
Nie zdążyliśmy się nawet rozpakować, kiedy usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Michał zszedł na dół. Od razu wiadome było, kto przyjechał. 
Zbyszek i Ola. 
Przyjaciółka weszła do mnie na górę, a panowie podejrzewam, że zostali w salonie.
- Cześć mała - przytuliłyśmy się mocno. - Fajnie tu u was, kurczę.. Może my z Zibim też byśmy coś znaleźli, wypadałoby. Moi rodzice już sapią, że to nie po bożemu, że przed ślubem, bla bla bla. Co u ciebie? - powiedziała niemal na jednym oddechu.
- Luźno. Właśnie wróciliśmy od rodziców Michała. 
- No! - zdjęła buty i położyła się na łóżku, opierając na łokciu. - I jak tam? Polubili cię? Jacy są? 

~ w tym samym czasie, salon ~

- No wiesz, z Olką razem nie mieszkamy i nie mamy na razie takiego zamiaru, żadnych planów - powiedział Zbyszek, otwierając piwo. - I kiedy nie jesteśmy ze sobą w nocy, w sensie że ona u siebie, ja u siebie, to wyobraź sobie że Ola chce, żebym dzwonił do niej nawet o 4 i mówił jak bardzo ją kocham.. Czemu dziewczyny chcą, by faceci byli romantyczni? 
- Dobrze że nie wszystkie tak mają - Michał uśmiechnął się szeroko.
- Na przykład Milena. Zgaduję - Zbyszek odwzajemnił uśmiech. 
- Gdybym zadzwonił do niej o 3 w nocy, to odpowiedziałaby pewnie: " skończyłeś? Mogę iść spać? ", " jadę ci wpierdolić ", albo coś w stylu: " wiesz które godzina? Ogarnij się człowieku! ", " a ja ciebie nie, obudziłeś mnie chuju " - Bartman zaśmiał się głośno, a po chwili dołączył do niego Kubiak. Taka właśnie była Milena.. 
- Jezu, dlaczego przyjaciółki nie mogą być takie same? - lamentował Zbyszek, patrząc błagalnym wzrokiem na Michała, jakby miało mu to w czymś pomóc. 

~ oczami Mileny ~

- Nie, bo najlepsze było to: dzień dobroci dla zwierząt się skończył, suko i wjazd Leonidasa z glana - kopnęłam nogą w powietrzu, kiedy schodziłyśmy na dół. Olka zaczęła się śmiać.
- No tak, to chyba najlepsze. A oglądałaś Harry'ego wczoraj? Masakra.. Ryczałam pół nocy.. - dodała ciszej. 
- Milena też - wtrącił z uśmiechem Kubiak. 
- Od razu ryczała.. Smutno mi było i tyle - wzruszyłam ramionami. 
- Tak, tak - przytaknął ze śmiechem. No dobra, ryczałam, wręcz wyłam. Ale co za różnica? 
- A co wy na to, żebyśmy może poszli do kina? - zaproponował Zibi. Spojrzeliśmy wszyscy po sobie. W sumie czemu nie? 
- Pięć minut - powiedziałam i pobiegłam na górę. Rozpuściłam długie, proste włosy, ubrałam ciemne jeansowe rurki, szarą bokserkę, czarne trampki, kilka bransoletek, naszyjnik od Michała z literą M i byłam gotowa.
- Jeżeli dziewczyna mówi " pięć minut " i jest wyszykowana na czas, poślub ją! - Zbyszek wytrzeszczył oczy, kiedy zeszłam na dół.
- Nie zapędzaj się tak - usłyszałam cichy głos Kubiego. 


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 

Musiałam przenieść się na blogspota, bo na onecie już nie wytrzymywałam psychicznie. Wczoraj cały wieczór próbowałam opublikować rozdział na nie-patrz-tak-na-mnie, ale nic nie poszło.
i-lift-my-hands zostaje na onecie, no chyba że będą później problemy, to też przeniosę.
Notek nie będę chyba przenosiła..

Trochę krótszy, bo nie chciałam zaczynać kolejnych wątków. 
Kurcze, jeszcze jakieś 10 dni i szkoła! Nie wierzę ;/ Tak szybko zleciało.. Aż nic się nie chce. Masakra.. 
Pożegnam was w tym posłowiu zdjęciem z zajebistym kapeluszem, czy Bóg wie co to tam jest. Pozytywnie ^^ 


20 komentarzy:

  1. tak... onet lubi być kochany... ale co do rozdziału to genialny, a kołysanki dla Michała... skrzypienie łóżka, bo się wiercił... to było genialne! :D Zibi no cóż, Olcia lubi czułości, ale dasz radę ;) czekam na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham Twoje opowiadanie. :) Ania jest boska.. skrzypienie łóżka, kołysanki... haha. Miśka tata też. Już chce mieć wnuki? :DD Z niecierpliwością czekam na kolejny :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój kochany Onet :D Pm jest bardzo dobrym demotywatorem. :) Ania mnie rozbroiła. Ale w sumie to dziecko, wybaczam :D To ja czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj no niech Zibi już nie przesadza ;) Każda dziewczyna potrzebuje czułości czy to w większym, czy mniejszym wymiarze ;) I niech on tego przypadkiem nie schrzani, bo będzie miał za mną do czynienia :D Przyzwyczai się z czasem ^^
    Ania i jej teksty mnie rozwaliły na łopatki :D Tak, tak skrzypienie łóżka, śpiewy i inne takie :D Do tego, że jeszcze ta sytuacja rano :D Hahahahaha xD No to niech odstawią, bo dziadek Mirek już wyraził swoje zdanie na ten temat :D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham twojego bloga. Z niecierpliwością czekam na następną notkę.Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha oj panie Kubiak;D Genialny rozdział jak zawsze:)

    Marcy

    OdpowiedzUsuń
  7. Onet wie, jak ma psuć humor, ale najważniejsze, że nowy rozdział się pojawił ; D Jej, jak ja lubię t o opowiadanie ... Humor mi poprawia xD Widzę, że Zibi i Ola mają odmienne zdanie i wyczuwam kłopoty u nich, ale mam nadzieję, że wyjdą z tego obronną ręką zakochani w sobie jeszcze mocniej ;p Rodzina Kubiaków jest tak genialna, że konstytucja tego nie przewiduje! ;D Czekam na kolejny !
    Pozdrawiam Milka ; **

    OdpowiedzUsuń
  8. Serdecznie zapraszam na nowy rozdział http://milosc-czy-siatkowka.blog.onet.pl/ ;)
    Pozdrawiam, Dośka. ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Serdecznie zapraszam na okulary-oknem-na-swiat na 23 rozdział :)
    Pozdrawiamy!
    Fanta&Cola

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak, Misiek, chajtaj się z nią! Hm, czyżby Zibi był zazdrosny? :D

    OdpowiedzUsuń
  11. ahahahahahaha! kocham to opowiadania, no serio! :D hej, a mogłabyś mnie informować jak dodasz coś nowego? strasznie nie mogę się doczekać co się wydarzy dalej ;DD

    OdpowiedzUsuń
  12. Serdecznie zapraszam na nowy rozdzial na www.to-wlasnie-ty.blog.onet.pl
    pozdrawiam ;) Daga

    OdpowiedzUsuń
  13. Super opowiadanie. :)
    Zapraszam na : http://jedna-decyzja-ktora-zmienila-wszystko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Dumbledore nie żyje! - Leżę i kwiczę :). To jest chyba najśmieszniejsze opowiadanie o siatkarzach. Pierwsze twoje posty wyglądaly jak scenariusz zerżnięty z TVD - ciotka Jenna, brat z problemami, dobrze, że od tego odeszłaś :P.

    K.

    OdpowiedzUsuń
  15. Normalnie umarłam tak jak ten Dumbledore :D Ty wiesz, że jesteś genialna? Nie wiesz? To ja Cię uświadamiam :D
    Pozdrawiam i zapraszam Cię na nowy rozdział na http://cambiamenti.blog.onet.pl/ :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Anusia jest najlepsza, haha. Świetnie piszesz, regularnie wpadam na Twojego bloga i sprawdzam co słychać. // Zapraszam na mojego bloga, którego otwarcie odbędzie się 1 września. A oto adres: http://kiss-me-right-here.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapraszam na pierwszy rozdział na http://jedna-decyzja-ktora-zmienila-wszystko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapraszam na nowy rozdział na okulary-oknem-na-swiat. Miłej lektury ;)
    Fanta&Cola

    OdpowiedzUsuń
  19. Po przerwie spowodowanej brakiem laptopa, chcę zaprosić na http://spelnic-najskrytsze-marzenia.blog.onet.pl/ , gdzie pojawił się 31. rozdział. Miłego czytania. A jeśli już czytasz, pozostaw choć mały ślad. Będzie on moją motywacją. Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Zapraszam na 8 rozdział na http://to-wlasnie-ty.blog.onet.pl/ pozdrawiam ;) Daga

    OdpowiedzUsuń